Skip to content
Menu
edobromila
  • Strona główna
  • czytam
  • e-czytam
  • gram
  • oglądam
  • O mnie
edobromila

Precz z brunetami, czyli 100 milichmielewskich

Opublikowano 7 stycznia, 201923 czerwca, 2022
okładka
Tytuł: Precz z brunetami
Autorka: Marta Obuch
Wydawnictwo: Replika
Język: polski
Język oryginału: polski
Kupiłam w: ebookpoint

 

Oto mój drugi wpis w ramach wyzwania „Trójka e-pik”. Tym razem miała być to komedia kryminalna. I o ile przy pierwszym wpisie z wyzwania (książce z duchami, czyli tej) miałam o tyle uproszczone zadanie, że książka, którą akurat czytałam pasowała do tematu, to z pozostałymi dwoma tematami nie było już tak prosto. Po przejrzeniu zawartości czytnika okazało się, że nie mam w katalogu z nieprzeczytanymi ani jednej pozycji, która mieściłaby się w zadanej tematyce. W tym momencie z nieba spadła mi tradycyjna noworoczna wyprzedaż w ebookpoincie. Wśród tysięcy e-booków, przecenionych do kilku lub kilkunastu złotych za sztukę, znalazły się i komedie kryminalne i książki o górach. Z tej pierwszej kategorii wybrałam do „Precz z brunetami” Marty Obuch.

Dotychczas z tej kategorii znałam tylko książki Joanny Chmielewskiej, więc są one dla mnie wzorcem z Sèvres komedii kryminalnych. Siłą rzeczy „Precz z brunetami” musiało być z nimi porównane. Jak wypadło to porównanie? No nie jest to najwyższa półka, a coś na poziomie „późnej Chmielewskiej” — niezbyt śmieszne, przewidywalna fabuła, ale całkiem przyjemne do czytania. Czyli jeżeliby zgodnie z moim zboczeniem zawodowym (jestem fizyczką) stworzyć jednostkę miary komediokryminalności i zdefiniować, że 1 chmielewska to poziom „Wszystkiego czerwonego” i „Lesia”, to książka Marty Obuch ma poziom mierzony w milichmielewskich. Co ciekawe, w „Precz z brunetami” pełno jest wątków typowych dla Chmielewskiej, takich jak fiksacja na punkcie koloru włosów potencjalnych amantów. W sumie jakby mi ktoś próbował wmówić, że to jedna z ostatnich książek Chmielewskiej, to mogłabym się dać nabrać.

Na szczęście we wstępie mojego wydania autorka uprzedza, że to jest jej debiut, z którego obecnie nie jest zadowolona i opierała się przed jego wznowieniem. I rzeczywiście książka ma wszystkie te niedostatki, które autorka w tym miejscu wymieniła. Wiedziałam, czego się spodziewać, więc nie oczekiwałam zbyt dużo i dzięki temu nie zawiodłam się. Oczywiście trochę drażni przewidywalność fabuły i wykorzystywanie wyświechtanych sztuczek (np. z sobowtórami), ale jak już pisałam, czyta się to dobrze, więc nie żałuję sięgnięcia po ten tytuł. Była to idealna lektura do podróży pociągiem obok kłócących się (kłótnia z rękoczynami!) kilkuletnich braci.

Wpis pierwotnie ukazał się na moim poprzednim blogu pod adresem https://e-czytam.blogspot.com/2019/01/precz-z-brunetami-czyli-100.html

3 komentarze do “Precz z brunetami, czyli 100 milichmielewskich”

  1. El. pisze:
    7 stycznia, 2019 o 6:42 pm

    Czy to swojscy bracia byli? czy całkiem obcy? (wiem, że pytanie od czapy)

    Odpowiedz
  2. EPK pisze:
    8 stycznia, 2019 o 1:56 pm

    Trochę mi zajęło zanim zrozumiałam o co chodzi. Bracia byli na szczęście całkowicie obcy, dzięki czemu czytanie było w ogóle możliwe

    Odpowiedz
  3. El. pisze:
    8 stycznia, 2019 o 10:31 pm

    Teraz rozumiem 🙂

    Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Instagram
  • Twitter
  • Link

Kategorie

  • czytam
  • e-czytam
  • gram
  • oglądam

A. Markowski Agora autobiografia biografia Czarne dla młodzieży ebookpoint fantastyka fantasy felietony historia historyczne Insignis J. Austen J. Bralczyk J. Hoffman J. Miodek J. Szczerba J. Żylińska językoznawstwo literatura chińska Liu C. M. Kisiel M. Obuch metro metro 2033 Nexto PIW planszówki podróżnicze podsumowanie po polsku postapo powieść epistolarna Prószyński i S-ka Publio reportaże science-fiction trójka e-pik Uroboros Virtualo Woblink wywiad-rzeka young adult zbiorowe

Najnowsze wpisy

  • „Światu nie mamy czego zazdrościć”
  • Mój (bardzo subiektywny) ranking Azuli
  • Rebecca F. Kuang „Wojna makowa”, czyli trochę niedorobiona chińszczyzna po amerykańsku
  • Gordon Doherty „Assasin’s Creed Odyssey”
  • „Dziady, część V” – porównanie e-booka i wersji papierowej

Najnowsze komentarze

  1. „Trójka e-pik” 2019 – ile mnie to kosztowało? – edobromila - „Oczy uroczne”
  2. „Trójka e-pik” 2019 – ile mnie to kosztowało? – edobromila - Wszystko za Everest, czyli co mi się śniło po nocach
  3. „Piorun kulisty”, czyli porażający błąd w tłumaczeniu – edobromila - Problem trzech ciał, czyli Chińcyki trzymają się mocno
  4. „W blasku ognia”, czyli postapokaliptyczny Dekameron to to nie jest – edobromila - Metro 2033, czyli zaliczyć je wszystkie
  5. Mój dzień w książkach 2018 – edobromila - Metro 2033, czyli zaliczyć je wszystkie
©2025 edobromila | Powered by SuperbThemes & WordPress